Wierni z indyjskiego miasteczka Wryndawan ustawiali się w długiej kolejce, by napić się wody spływającej po niewielkiej rzeźbie słonia. Byli przekonani bowiem, że to święcona woda prosto ze stóp boga Kryszny. W rzeczywistości była to ciecz wpływająca ze świątynnej klimatyzacji zanieczyszczona bakteriami i grzybami.